urodzinowy bobcyk

Poniedziałek, 7 września 2009 · Komentarze(4)
chociaż powinnam była siedzieć w domu i pisać (i pisać, i pisać... ;), nie mogłam nie pojechać na bobcyka... po prostu musiałam sprawdzić jak bardzo poprawiła się moja orientacja w terenie od BO, a poza tym stęskniłam się za błotem we włosach ;) z orientacją mą nie było tak źle, błotka było pod dostatkiem - postanowiłam zaliczyć nieco więcej punktów z drugiego etapu... efekt był taki, że przyjechałam dwie minuty po czasie (albo trzy - w zależności od chronometra), nie zostałam sklasyfikowana - ale i tak zabawa była świetna :D
PS I jeszcze raz - najlepsze życzenia dla jubilata :)
pozostali spoźnialscy - Adam, Marcin, Tomek © triss

PK 14 (najprawdopodobniej, bo choć na trawie były kropki z farby, to żadnej cyferki na drzewie nie było;) © triss

Komentarze (4)

Jak już się rozkręciłaś w orientacji to bardzo polecam: http://www.compass.krakow.pl/odyseja/

mavic 18:09 sobota, 12 września 2009

ja po tym błotku na jakieś 15 wyglądam - więc nawet nie idę po piwo (dopóki dowodu nie znajdę;), więc pozdrawiam Cię, Marcinie, znad sterty papierów i książek ;)

powodzenia na egzaminie, Kinguś :)

triss 16:38 wtorek, 8 września 2009

tak od razu mam lepszą cerę po tym błotku:) pozdro z nad golonki z piwem

silenoz 19:15 poniedziałek, 7 września 2009

hmm, ładne błotko mieliście:) ja niestety siedziałam wtedy nad książkami... Pozdrawiam

karotti 16:30 poniedziałek, 7 września 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ciepr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]