Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2010

Dystans całkowity:700.89 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:00:33
Średnia prędkość:21.09 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:43.81 km i 0h 33m
Więcej statystyk

chlupocząco

Piątek, 29 stycznia 2010 · Komentarze(7)
Kategoria paczkowanie
cały dzień chlupotało mi w butach. z dwóch powodów: po pierwsze - mimo błotników woda z kół radośnie chlapała na buty, a po drugie - przejeżdżający kierowcy wznosili fontanny błota pośniegowego, które, topiąc się na moich spodniach, ostatecznie spływało do butów. kolega zasugerował worki na śmieci na nogi w celu uniknięcia przemoczenia... ale chyba najlepiej by było, gdybym cała się owinęła folią, zostawiając tylko otwory na oczy, nos i usta. a tak poza tym jeździło się świetnie :D

śnieżnie ;]

Czwartek, 28 stycznia 2010 · Komentarze(5)
Kategoria paczkowanie
znowu napadało śniegu... jest go niemal po kolana. Taki ładny i delikatny, a taki zdradliwy - przykrył tory i miałam bardzo bliski kontakt z asfaltem. Oczywiście ośnieżonym. Noga się nieco popsuła, a na dodatek w butach chlupało wesoło cały dzień. Oby do wiosny :]

w stronę słońca

Poniedziałek, 25 stycznia 2010 · Komentarze(1)
Kategoria paczkowanie
bardzo słonecznie... aż chciało się jeździć. ale po zachodzie słońca zrobiło się okropnie zimno - dopiero teraz nos mi odtajał ;) wypatrzyłam dziś świetne grafitti na Kościuszki, ale śpieszyłam się i nie mogłam zrobić zdjęcia. zrobię następnym razem :)

do Tomka...

Sobota, 23 stycznia 2010 · Komentarze(0)
bo stąd miał nas zabrać Stopa, a następnie zawieźć na jakąś górę, by pośmigać na nartach. W moim przypadku: "pośmigać", ale obyło się bez strat w kończynach ;) Do Tomka śpieszyłam się niezwykle, więc pojechałam skrótem, dlatego też trasa dłuższa niż zazwyczaj ;) Ostateczny skład ekipy: Lazy, Mavik, Stopa, Xanagaz i ja :)
Niestety po nartach wymiękłam i bardzo nie chciało mi się wracać rowerem do domu ;)

brr...

Piątek, 22 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria paczkowanie
to by było na tyle: krótko i treściwie - palce mi zdrętwiały i nie chcą pisać ;]

prośba o pomoc

Środa, 20 stycznia 2010 · Komentarze(18)
ukradli mi szczałę... niby stara i rozklekotana, ale smutno bez niej. zniknęła 20 stycznia spod manufaktury. wygląda dokładnie tak samo jak na zdjęciu, z tym że tylne koło jest inne - z normalną obręczą, a nie "wzmacnianą", nie ma stopki, ale za to posiadała błotniki. gdyby ktoś ją gdzieś zauważył, proszę o kontakt: 782 157 589.
ukradli mi szczałę :( © triss

po wiedzę :]

Sobota, 16 stycznia 2010 · Komentarze(6)
spragniona wiedzy pomknęłam w sobotę rano* do biblioteki... jadę sobie spokojnie ulicą, bo ruch znikomy, słucham sobie joss stone, gdy nagle jakaś istotka z granatowego scenica wielce zniecierpliwiona pokazuje mi na migi, że powinnam ścieżką jechać, a nie ulicą... (jakby trzy pasy to było za mało dla takiego scenica). a ścieżki nie ma. była - to prawda, ale ją przysypało na amen. a jak nie ma ścieżki, to rowerzysta ma nie tylko prawo, ale nawet obowiązek jechać po ulicy... więc też pokazałam pani, co myślę o jej niemądrej sugestii, na migi oczywiście ;]


* rano, czyt. koło 13-tej :]

w domu :]

Piątek, 15 stycznia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria paczkowanie
wreszcie! nie wiem, czemu, ale jeździć mi się dziś wybitnie nie chciało... kilometrów niewiele, a zmęczyłam się tak, jakbym setkę w terenie wykręciła - starzeję się ;)
albo rower trzeba rozkręcić i przeczyścić w końcu ;]