ptaki śpiewają, drzewa szumią, muchy wpadają do ust (ewentualnie oczu) - słowem - pełnia lata. A moje tarcze wydzwaniają "last christmas"... mogłyby chociaż zmienić repertuar.Ale nie tylko moje tarcze miały problemy z subordynacją ;)
wreszcie - już zapomniałam jak to jest, kiedy jeździ się dla frajdy i nic poza tym - żadnych przyziemnych, utylitarnych celów (czyt. dojazd do i z pracy) - po prostu czysta radość ;)))
widziałam białą kierownicę (boplight)... śliczna ;] i te czerwone rogi (smica) i teraz nie zasnę ;] edit (pół godziny później): i ta kierownica miała czerwone napisy - idealnie pasujące do rogów, które pasowałyby do nypli ;)))
ha... chociaż raz mi się udało - nigdzie się nie zgubiłam i sporo czasu zaoszczędziłam :] a później do Arturówka na huśtawki (przy okazji testując srama x5) i z powrotem ;)