Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2010

Dystans całkowity:586.26 km (w terenie 55.00 km; 9.38%)
Czas w ruchu:07:51
Średnia prędkość:17.17 km/h
Maksymalna prędkość:53.70 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:58.63 km i 2h 37m
Więcej statystyk

praca x 2 + masa

Piątek, 30 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
po pracy na masę... policja dała ciała i nie zabezpieczyła trasy (wolała najwyraźniej zarobić sobie, wlepiając mandaty na obrzeżach miasta z początkiem długiego weekendu). było nas dużo (ponad 400 osób) i jechało się fatalnie - tempo żółwie, ciągłe stanie na światłach etc. Zatem tuż po przeliczeniu uczestników zawinęliśmy się na ognisko na poligonie :))
kawałek kwietniowej masy © triss

nowe zawody w Łodzi :)

Czwartek, 22 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Klub kolarski Tramwajarz organizuje serię zawodów w Łodzi - Wielki Maraton Rowerowy Szlakiem Parków Łódzkich. Pierwsze zawody już w najbliższą sobotę (24 kwietnia). Można je potraktować jako rozgrzewkę (ok 30 km) przed niedzielną mazovią czy ślr... ale nie tylko :)))
organizator gwarantuje dobrą zabawę i nagrody :)
więcej informacji na plakacie:

zapraszamy!

do lasu:)))

Niedziela, 18 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
z Rafałem do lasu... on na szosie, ja na mtb - było interesująco :D na deser lemoniada przy zachodzie słońca na górce śmieciówce z widokiem na łagiewniki ;]

wiosna w łagiewnikach :))) © triss


widok z górki na zachodzące słońce © triss


A tymczasem, żeby nie było, że jestem szowinistką...

DLACZEGO ROWER JEST LEPSZY OD FACETA?

1. Rower nigdy nie zrobi ci dziecka.
2. Kiedy są takie dni w miesiącu gdy nie masz ochoty jeździć na rowerze, on nie będzie się czuł sfrustrowany.
3. Rower nie jest syneczkiem mamusi, bo jej nie ma.
4. Możesz pożyczyć swój rower przyjaciółce.
5. Twój rower nie interesuje się tym, jak dobre były twoje poprzednie rowery.
6. To, czy osiągniesz szczyt na swoim rowerze górskim zależy wyłącznie od TWOJEJ kondycji.
7. Staruszka jadąca na nowiutkim rowerze wzbudza podziw i uznanie.
8. Twój rower nie wozi bez twojej wiedzy innych rowerzystek.
9. Twój rower nie będzie cię namolnie namawiał, byś na nim jeździła.
10. Kiedy wyjedziesz, twój rower nie zaprosi innych rowerów na popijawę.
11. Nigdy nie mówi ci, że jest głodny.
12. Nie opowiada innym rowerom o tym, jak źle prowadzisz.
13. Możesz jeździć na swoim rowerze tak długo jak sprawia ci to przyjemność, a on nie padnie wyczerpany.
14. Jedynie ty możesz porzucić swój rower. On cię nigdy nie zostawi.
15. Twoje ciocie nie będą się dopytywać, kiedy masz zamiar sprawić sobie mały rowerek.
16. Nie musisz mu przypominać przed każdą przejażdżką, żeby się ogolił.
17. Twój rower nie będzie miał ci za złe, jeśli przyprawisz mu rogi.
18. Twój rower nie będzie się denerwował, jeśli przed samym wyjściem postanowisz nagle odświeżyć sobie makijaż.
19. Jeżeli Twój rower nie jest już w stanie jeździć, kupujesz nowy.
20. Od razu możesz przejechać się na nowym rowerze. I nikt ci nie powie, ze jesteś łatwa.
21. Żeby bezpiecznie jeździć na rowerze, nie musisz łykać pigułek.
22. Kiedy rower nie jest ci potrzebny, po prostu zanosisz go do piwnicy.

piątkowo :D

Piątek, 16 kwietnia 2010 · Komentarze(7)
może wreszcie uda mi się wrzucić te kilka zdjęć z odysei. a na deser piosenka idealna na piątkowy wieczór... ;)


a teraz czas na deser do deseru:

Dlaczego rower jest lepszy od kobiety?

1. Rower górski nigdy nie zachodzi w ciążę.
2. Nie ma takich dni w miesiącu kiedy nie mógłbyś jeździć na rowerze górskim.
3. Rower górski nie ma rodziców.
4. Możesz pożyczyć swój rower górski kumplowi.
5. Twój rower górski nie interesuje się na ilu innych rowerach wcześniej jeździłeś.
6. Kiedy jedziecie ty i twój rower górski osiągacie szczyt zawsze w tym samym momencie.
7. Twój rower górski nie gniewa się gdy oglądasz się za innymi rowerami górskimi.
8. Twój rower górski nie interesuje się ile masz jeszcze innych rowerów.
9. Twój rower górski nie ma nic przeciwko czytaniu pisemek o rowerach.
10. Nigdy nie usłyszysz "Niespodzianka! Będziesz miał nowy rowerek" dopóki nie pójdziesz do sklepu i nie kupisz go sobie.
11. Jeżeli pęknie ci guma możesz to łatwo naprawić.
12. Jeżeli twój rower górski złapie luzy możesz je usunąć.
13. Nie musisz być zazdrosny o faceta, który pracuje nad twoim rowerem górskim.
14. Jeżeli obrzucisz obelgami swój rower górski nie musisz go przepraszać przed następną jazdą.
15. Możesz jeździć na swoim rowerze górskim tak długo, jak zechcesz i nie będzie się czuł obolały.
16. Możesz przestać jeździć na swoim rowerze górskim kiedy przyjdzie ci na to ochota, a on i tak nie będzie sfrustrowany.
17. Twoi rodzice nie będą utrzymywać kontaktów z twoim starym rowerem górskim jeżeli go porzucisz.
18. Rower górski nie mówi, że go boli głowa.
19. Rower górski nie czyni ci wymówek jeżeli jesteś kiepskim kolarzem.
20. Twój rower górski nigdy nie ma ochoty wyjść na noc z innymi rowerami górskimi.
21. Rower górski nie narzeka, że się spóźniłeś.
22. Nie musisz brać prysznica przed jazdą na rowerze górskim.
23. Jeżeli twój rower górski staro wygląda możesz go pomalować lub kupić nowe części.
24. Możesz przejechać się na nowym rowerze górskim od razu, nie musisz dawać mu kwiatów, zabierać go do kina, czy poznawać jego rodziców.
25. Jedynym zabezpieczeniem jakiego musisz używać jeżdżąc na rowerze to twój kask.
26. Kiedy jesteś w damsko-męskim towarzystwie, możesz bez stresu opowiadać o swojej ostatniej fantastycznej przejażdżce.

odyseja :)))

Niedziela, 11 kwietnia 2010 · Komentarze(3)
relacja u Tomka... ja w przypływie optymizmu zostawiłam rękawiczki w samochodzie i teraz bolą mnie palce (bo trochę przemarzły) i pisać nie mogę ;D
ale chociaż nie zostaliśmy sklasyfikowani, to nie da się ukryć, że zabawa była świetna, okolice piękne, a deszczyk orzeźwiający :D

edit (kilka dni później): zacznę od tego, że się nie wyspałam - trafił nam się pokój z widokiem na latarnię... z przykrótkimi zasłonami. jakkolwiek pocieszający był fakt, że pogoda dopisywała. po wielkim śniadaniu przyszedł czas na wielki pośpiech. mówiono że star jest na zamku, więc kierowaliśmy się w jego stronę w tempie ekspresowym. kiedy już wdrapaliśmy się na szczyt góry (bo, jak to w bajkach bywa, zamek na górze się znajdował), okazało się, że meta jest na dole. a "start z zamku" to była taka metafora. tak więc wjechaliśmy na plac startowy przez ogródek... czy jakoś tak ;D
zanim zdobyliśmy mapę i coś do przypięcia numerów (zapomniałam o zipach), reszta zawodników już ruszyła. a my za nimi. bez logistycznej narady i opracowania trasy. i to był błąd. najpierw zaliczyliśmy szczyt górki, potem jeszcze jeden szczyt z dziurą pośrodku, a potem brzeg jeziora.

widok z... ktróregoś PK ;) © triss
(ten z dziurą pośrodku)

złosliwy punkt koło jeziora ;) © triss


jezioro objechaliśmy wokół, bo los chciał, że punkt się przed nami ukrył i chociaż już na początku był 2 m od nas, to zupełnie nam umknął ;D przy tym punkcie pewna pani (bardzo zdziwiona, że jakaś zawodniczka (czyli ja) ma pomalowane paznokcie, poinformowała nas, że już większość zawodników dawno tu była. postanowiliśmy zatem przyśpieszyć... podczas wcielania tego planu w życie złapałam kapcia. oczywiście pomijam fakt, że niedługo po starcie zaczęło padać (jakiś śnieg z deszczem) i napędy chrobotały od błotka, a przerzutki zaczęły żyć własnym życiem. w drodze na kolejny punkt utknęliśmy w jakiejś gęstwinie. chcieliśmy iść naprzód. (a jak!) ale nie dało rady. musieliśmy zatem zawrócić. żeby nadrobić straty czasowe i zdążyć z zaliczeniem odcinka liniowego, znowu przyśpieszyliśmy. ja znowu złapałam kapcia. trochę to osłabiło nasze morale... "nie powiem, że nie" ;) okazało się, że winowajcą był mikrokolec, którego szukałam w oponie przez dobre kilkanaście minut. tak się sprytnie ukrył, skubany. zaliczyliśmy jeszcze dwa kolejne punkty z odcinka liniowego i... zgubiliśmy się na dobre :] głównie dlatego, że zasugerowaliśmy się błędnym oznaczeniem szlaku. gdy w końcu zrozumieliśmy pomyłkę malowacza szlakowych znaków ruszyliśmy z pedała w stronę PK 10. Chociaż lampion już się zwinął, widok był piękny. nawet tę zadyszkę mu wybaczam ;D

widok z PK 10 © triss


Po bardzo przyjemnym zjeździe z PK 10 skierowaliśmy się na metę, gdzie dowiedzieliśmy się, że nie zostaniemy sklasyfikowani ;D

THE END