Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2010

Dystans całkowity:825.54 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:02:31
Średnia prędkość:21.63 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:51.60 km i 2h 31m
Więcej statystyk

sennie

Poniedziałek, 8 lutego 2010 · Komentarze(2)
Kategoria paczkowanie
spać...
myśl dnia: wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. a pod kołdrą to już w ogóle cudnie jest ;]
dobranoc :D

śpiący rycerze ;)

Piątek, 5 lutego 2010 · Komentarze(4)
Kategoria paczkowanie
niby śpiący, a dają popalić ;) ulica śpiących rycerzy leży tuż obok ulicy wyżynnej, której nazwa jest niezwykle trafna... gdybym tam mieszkała i wszędzie jeździła rowerem, to po pół roku pewnie mogłabym startować w jakimś prawdziwym maratonie mtb ;D

w błotku pośniegowym

Środa, 3 lutego 2010 · Komentarze(2)
ale bez kaloszy, więc znowu zmarzły mi stopy... a propos - przypomniał mi się taki quiz na facebooku: "jakim typem kobiety jesteś?". przy każdym pytaniu w ostatniej odpowiedzi pojawiały się "zimne stópki" w najróżniejszych konfiguracjach... jak łatwo się domyślić jestem dziewczynką z zimnymi stópkami ;P
a po misji rozprawka III wpadliśmy z Tomkiem do manufaktury na herbatkę pt. poranek kojota (herbata naturalna czarna, zielona mate, honey busch z dodatkiem ananasa, rodzynek i aromatu)... podobno pobudza ;D

po kalosze :D

Wtorek, 2 lutego 2010 · Komentarze(2)
znowu sypie i sypie... trochę monotonne to się już zaczyna robić. jakkolwiek teraz jest mi to nieco bardziej obojętne niż np. wczoraj. albo w piątek. bo kupiłam se kalosze :))) i koniec z demotywującym chlupotaniem w butach :D a wszystko to za sprawą Tomka, który mnie wczoraj wysłał po okulary do pewnego sklepu na dostawczej, gdzie olśniły mnie one:
oł je... rowerowe kalosze me (niestety niekompatybilne z spd) ;) © triss

Tomkowi dziękujemy i gratulujemy nowych uvex'ów (+50 do lansu) :))

... wiosennie

Poniedziałek, 1 lutego 2010 · Komentarze(2)
Kategoria paczkowanie
jeździło mi się po prostu cudownie :))) już nie pamiętam, kiedy aż tak dobrze mi się jeździło :) nie wiem, czy to zasługa skowronka, którego dane mi było usłyszeć w parku, czy też zasługa słońca i ciepłego wiatru ;) ewentualnie przyczyna mogą być okulary, w których jeżdżę - dzięki nim świat wydaje się weselszy ;] postaram się ustalić sprawcę :D