Jakkolwiek niektórzy (czyt. Stopa) woleli przez nie przechodzić, inni (czyt. Marcin) chętnie by mu przyłożyli (ale tylko prawą ręką;). Ciekawe, co zrobiłby z nim ten facet opalający się całkowicie sauté ;] Skład osobowy: Cortez (którego zgarnęłam po drodze, zupełnie przypadkowo i który właściwie nie poznał mnie, tylko mój rower;)), Stopa, któremu zawsze ciepło, żądny krwi Marcin, niczego krwistego nieżądający Darek, Dominika, której zawsze zimno, ubrana w bluzę Stopy, któremu zawsze ciepło, ale i tak ma szafę w plecaku ;), bawiący się w palaczo-górnika Tomek, no i ja.
Jaka zjawa, jaka zjawa! Dopiero co z solarium wyszłam; wcześniej w ogóle nie było mnie widać. Od czasu do czasu pojawiałam się na zdjęciach jako Orbs... :]
Triss, diabeł wygląda jakby wyskakiwał z ogniska. To sześć najwyższych płomieni licząc od najwyższego spalonego już polana. Czerwone dwie nogi, wyżej recę rozłożone jak u kapłana, brzuch, ma tułów odchylony w lewo, następnie głowa i rogi. I jak się mówi: a picture is worth a thousand words: Mały szatan http://img90.imageshack.us/img90/7/zdjecie60065843musialob.jpg
zacznę od tego, że wszyscy byli trzeźwi, łącznie z operatorem obrazopołykacza ręcznego ;] a jesteście niewyraźni, bo zapomnieliście wziąć rutinoscorbin ;P tomn, co do tych komiksów, to chyba "Kajko i Kokosz" najbardziej pasują ;] zjawa to moja siostra - ja jestem czarownicą, a ona się czasem zjawia w domu ;] a diabła szukam i szukam i nie mogę znaleźć...
Zdjęcie nr 2 od góry. Jak z komiksów. Widać po obliczach, że bardzo fajni ludzie :):) Nie wiem dlaczego, przypomina mi dawne dobre komiksy, które kiedyś zbierałem "Hugo", lub "Tytus, Romek i Atomek", albo taką serię z grubym białym psem lub miśkiem. Nie pamiętam tytułu.
Zdjęcie nr 1. Rozniecanie ofiarnego ognia. Tam nawet z tych iskiej ułożył się taki mały czerwony diabeł (rogi, pysk, 2x rece i nogi).
Zdjęcie nr 2. To blade po prawej to zjawa :) Czasem ujawniają się na zdjęciach. Ta jednak wygląda bardzo sympatycznie. Już nie powiem co kolega po lewej robi, że ma taką minę :)