po wiedzę :]

Sobota, 16 stycznia 2010 · Komentarze(6)
spragniona wiedzy pomknęłam w sobotę rano* do biblioteki... jadę sobie spokojnie ulicą, bo ruch znikomy, słucham sobie joss stone, gdy nagle jakaś istotka z granatowego scenica wielce zniecierpliwiona pokazuje mi na migi, że powinnam ścieżką jechać, a nie ulicą... (jakby trzy pasy to było za mało dla takiego scenica). a ścieżki nie ma. była - to prawda, ale ją przysypało na amen. a jak nie ma ścieżki, to rowerzysta ma nie tylko prawo, ale nawet obowiązek jechać po ulicy... więc też pokazałam pani, co myślę o jej niemądrej sugestii, na migi oczywiście ;]


* rano, czyt. koło 13-tej :]

Komentarze (6)

niestety. stwierdziłam, że na nieco milsze pokazanie języka jest za zimno :)

triss 21:31 czwartek, 21 stycznia 2010

A!!! To taki międzynarodowy język był w użyciu:)

Kajman 23:28 wtorek, 19 stycznia 2010

;-)

kosma100 22:20 wtorek, 19 stycznia 2010

dokładnie... ale to tylko dlatego, że środkowy palec jest tym najdłuższym i najszybciej marznie ;D

triss 22:18 wtorek, 19 stycznia 2010

Domyślam się, że pierwsze to pukanie się palcem w głowę i wskazanie kierunku niby ścieżki, drugie to wyprostowanie palca, który zapewne zdrętwiał od trzymania kierownicy ;)

kosma100 22:14 wtorek, 19 stycznia 2010

Ciekawe jak te migi wyglądały:)

Kajman 08:31 wtorek, 19 stycznia 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rzepo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]