co tu się dużo rozwodzić - do cioci, do dynamo, zobaczyć, czy kółka może wcześniej gotowe (niegotowe), przypadkowe spotkanie z Marcinem (którego nie poznałam "po cywilu";), a po drodze do domu szybkie zerknięcie na korty w parku 3 maja, żeby przekonać się czy faktycznie grożą wizytą u kręgarza... - nie grożą, ale niektórzy chyba po prostu się mnie boją ;)